Music Video

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Damian WSM
Damian WSM
Vocals
Lewy NM
Lewy NM
Vocals
Pewna Pozycja
Pewna Pozycja
Vocals
Bonus RPK
Bonus RPK
Performer
Lefczuk SA
Lefczuk SA
Vocals

Lyrics

Elo, posłuchaj Mówię rapem, rymuję zatem pod beat i sampel O życiu, o tym, że prawdę niesie charakter Kreowany tu gdzie blokowiska, ściany Gdzie jeden koślawy ruch i ręce w kajdany Zakuwane są, mądrzy ludzie tego nie chcą Uważają na błąd i zważają na kurewstwo Posłuchaj tego więc, zapamiętaj każdy wers To przesłanie, blantów jaranie, dla mnie to danie Każdego dnia raczę się THC Chociaż żyję w Warszawie nie w Amsterdamie W Polsce jest prawo takie za posiadanie Można zjechać na sanie, to mózgu pranie Rządowych terrorystów, co ustalają prawo Wymysłów polityków na temat narkotyków Co jedną miarą mierzą koper i ścierwo A wyroki za trawę są dla mnie rzeczą śmieszną Pewna Pozycja bractwo gościnnie u RPK Nawinie nienaiwnie o co w tym życiu biega Nie bogacz, nie asceta, żyć spokojnie zaleta Tylko jak tutaj na luzie przemierzać warszawski deptak Jeden błąd i niefart, te zajebane gliny Boże drogi nie daj zwinąć mnie od mej rodziny Wciąż wedle maksymy, że nie rządzi tu kwit Ale stale na przypale by mieć choć na sufit I szamę dla dzieciaka, Śród Pp sztywna paka W Warszawie w obawie podpora od swojaka Przeciw systemowi, wierzą mu naiwni Rządowe ustawy manifest przeciwni Mówią ludzie sztywni i do takich przekaz To na życie lekarz Powtarzam to znowu styl ciężki jak z ołowiu Życie a rap to odbicie aż do grobu Rap browar dym z tym masz do czynienia Hardkor, styl, Rap prosto z podziemia Nic się nie zmienia, wrażenia zawsze ostre Betony, blokowce, szanowanie ludzi, proste Dla leszczy chłostę, dla dobrych ludzi piona W porządku na rejonach, mój rejon to Wola URK banda, niejedna balanga Melanż to standard, elo na farta Na serio czy w żartach kontroluj swoje słowa Niektórym ludziom może to się nie spodobać Zachowanie podłe człowieka niegodne Tera razem zgodnie - jebać policję! Za nalot na dzielnicę, za całe moje życie Sprawy w sądzie za nabicie, czy wy to widzicie? To jest śmiechu warte, wbijam w to pałkę Za Legią zawsze pochłonięty całkiem Pewna Pozycja wjeżdża jak zwykle w ofensywie Wszystko to co robię robię z serca i prawdziwie Pewien tego w stu procentach, na oriencie na zakrętach Czy najbardziej stromo wiem że mocno wspiera Bliskich zaufane grono, nie od dziś wiadomo Co dzień na frajersko czujny. od dziecka to widać Z kim punkt widzenia wspólny, a kto podkłada świnie Przyjaźń nie przeminie, ekran zaśmieca ci dynie Byś uwierzył w każdy bzdet, aby każdy dobry człowiek Prostą drogą szedł, by przełamać pasmo Mówię konkretnie i jasno Wychowany przez to miasto, tu gdzie godłem syrena Wspólnego wysiłku nie zniweczy żadna hiena Śród podziemna scena Tera gościem na Bielanach by nie tracić czasu Kolejny projekt w planach dla bliskich dla znajomych Tak łatwo nie zgaśnie mej nadziei promyk Być świadomym i normalnym Realizując plany, warszawskiego chłopaczyny Ta nawijka to nie kpiny, jak się skończy zobaczymy Czym się zasłużymy, a czego nie zrobimy To nam los pokaże, widzisz pewne swego twarze Wśród swoich nie kojarzę innych, bo za nami idą czyny Leszcze, frajerzyny odpadają w trakcie, bo nie ważne jest Pechem teraz czy przy farcie pozostaje w prawdzie Zawsze wobec swoich bliskich a kłamca niech spierdala i po wszystkim Po co nam odzywki, pseudoprawilniaków pyski Widoczne na terenie, swego podejścia w tym temacie już nie zmienie Warszawskie podziemie to nie w ciemię bite cielę Więc, słuchajcie wszyscy przyjaciele od kieliszka wódki Wspólnicy wspólników, los takich tu jest krótki
Writer(s): Bonus Rpk, Damian Wsm, Lewy Nm, N.w.s., Pewna Pozycja Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out