Lyrics

Do WWA na ASP trzy godziny w PKP Do Polski A w ciasnym przedziale jadę z Polski B Trudno mi zostawić Cię jeszcze trudniej LBN Ale gdybym został, to bym pewnie upił się na śmierć To miasto wielu pereł, ale większość jest na export Ja jestem jedną z nich i mój brat też jest tą jedną Zawsze byłem sobą i zostanę już na pewno Nigdy nie mów, którą mam iść ścieżką Artysta z ASP, a wystawia w SB Mówią o mnie na mieście, że sprzedałem się Artysta z ASP, niech puszczą to w Esce Na Offie i na Festcie i niech to leci wszędzie Nie jestem nijaki jak Polsat, jestem zmienny jak pogoda Polska Nie zagubiony jak Travolta, nie muszę po branży rozglądać się Znalazłem tutaj swoje miejsce Daj mi moment, zaraz będę wszędzie Nie pokazuj palcem, bo obetnę Sam sobie wybiorę, na którym krześle usiądę Nieoryginalni jak North Face, puchowa z białym Air Forcem Teraz śpiewają, że mają pieniądze A wybili na tym, że nie mieli w ogóle Inni udają artystów, rzeźbiarzy, malarzy, grafików Połowa tak zdolna, że nie potrafiłaby zrobić nic bez narkotyków Z tymi i z tymi czuję się dobrze Słyszał o mnie Iggy Pop i Wojtek Sokół Nie robię hip hopu, a pochodzę z bloku Jak będziesz sobą każdy cię kupi, a ty się nie sprzedasz Ale w sumie jebać, są wakacje i idziemy na melanż Artysta z ASP, a wystawia w SB Mówią o mnie na mieście, że sprzedałem się Artysta z ASP, niech puszczą to w Esce Na Offie i na Festcie i niech to leci wszędzie Daj mi trochę więcej, daj mi jeszcze więcej Podaj mi swoją rękę, chociaż już trzymam dwie Daj mi jeszcze więcej, a oddam ci serce I niech to leci wszędzie, byle nie w TVP
Writer(s): Maciej Mateusz Kacperczyk, Pawel Marcin Kacperczyk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out