Letra

Jest taka rasa psów, której nikt nie lubi A cała reszta to przyjaciele ludzi Więc jeśli mordo, mordo, znów łapię stres Idę na spacer ja i pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies Ty pies Ja i pies Ty pies Ja i pies Ty pies (ou yeah) Kiedyś byłem kociarzem ale coś we mnie pękło I bujam sobie z pieskiem ze schroniska no lekko Życie to jest wietkong jak wybierasz ten nielegal I ciągle węszy rasa przed którą Cię przestrzegam U nich bez skrupułów wejdzie paralizator Ja prowadze Cię nawijką jak ślepego labrador Każą się zawijać z osiedlowych ławek Moja psina no to nawet nie chce waszych kanapek Podbija straż wiejska mówi "gdzie kaganiec" Pytacie się mej psiny ona ma wyjebane Szczeka jak wariatka na tych społeczniaków Dawaj Epis "hał hał" zawijamy się z placu Jest taka rasa psów której nikt nie lubi A cala reszta to przyjaciele ludzi Więc jeśli mordo, mordo znowu łapie stres Idę na spacer ja i pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, ty i pies Ja i pies, ty i pies Ja i pies, ty i pies (ou yeah) Obstawiają drogi radar na przyczajce Sam sobie podmuchaj w tą alko-zabawkę Moja suka to pasażer, jazda bez fotelika Wasza suka to z mandatów zakupiona kabaryna Ciągle jest ta spina pamiętacie po koncercie Chłopaków zawinęli za lanie pod sklepem Szybka poszła akcja na Daniel otacza radiowóz I wyciągamy ludzi mordeczko z radiowozu Wracamy do domu, nie pozdrawiamy hycla Biorę mego doga i rzucam mu patyka Jest 8 godzina, oczy me zaspane Mój przyjaciel pies zawsze przy mnie stanie Jest taka rasa psów której nikt nie lubi A cala reszta to przyjaciele ludzi Więc jeśli mordo, mordo znowu łapie stres Idę na spacer ja i pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies, pies Ja i pies Ty pies Ja i pies Ty pies Ja i pies Ty pies (ou yeah) Ty wrzucasz szelki, a ja wrzucam dres Lecimy na spacer, do parku, ja i pies Gdy czuje stres on zrzuca ci kajdanki I spacery w kółko i bez śniegu sanki Ojjojojo mordeczko ma droga Pamiętaj że w życiu twardo trzeba stać na nogach Żadna podkowa nie przyniesie ci szczęścia Jak nie stać Cię na konia, to pochytaj pieska
Writer(s): Phono Cozabit Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out