Clip vidéo

Sokół feat. Taco Hemingway, PRO8L3M - Napad na Bankiet
Regarder le vidéoclip de {trackName} par {artistName}

Apparaît dans

Crédits

INTERPRÉTATION
Sokół
Sokół
Interprète
PRO8L3M
PRO8L3M
Chant
Steez83
Steez83
Chant
Taco Hemingway
Taco Hemingway
Chant
COMPOSITION ET PAROLES
Piotr Szulc
Piotr Szulc
Composition
Wojciech Sosnowski
Wojciech Sosnowski
Paroles
Oskar Tuszynski
Oskar Tuszynski
Paroles
Filip Szcześniak
Filip Szcześniak
Paroles

Paroles

Och, wczoraj na premierze kicksów o mało nie miałem końcowych napisów (huh) Świętowali to co zwykle, reaktywacja modelu z nineties'ów? Wbiło tu paru raperków (och), paru lokalnych Travisów (yeah, yeah) Kociaki sterczą w futerku, węsząc w poszukiwaniu gratisów (straight up) Wbiło tu paru Rubensów, zagorzałych alkoholików Duże dupeczki - ich świętość, skandują: "santo subito" Zobacz jak parkietem trzęsą, ale tańczą nie do bitu (nah) Moda to bożek wstrętny, a my stado neofitów Wojtek chyba się po Wawie buja Nie odbiera telefonu, wali w chuja (prr) Za to Oskar bawi się jak Kaligula, pije wino i przy kiblach pali skuna Typek, co ma Balenciagi sweter opowiada, że jest Karlem Lagerfeldem A ci ludzie nie śmierdzą cebulą, owszem Za to z japy tanim camembertem, och Nagle słyszymy strzały (prr), obok bufetu huki Wali w żyrandol wariat, błyszczy mu w ręku uzi Zaczyna rabować śmietankę, zna nas z Pudelka, głupi Zabiera nam Pradę, diamenty, Versace, komórki, t-shirty Supreme Napad na bankiet, zniknął jak za dotknięciem różdżki I chuj w te fatałaszki, kto naszą czujność uśpił? Stoimy milcząc nadzy, niby zwierzęta z dżungli Paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie równi Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła Nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać Bierz i milcz, życie nauczyło mnie krasć To nie jest film, życie nauczyło mnie grać W tym sam' stoję klubie Czekam, aż ktoś się spruje, mówię, polej tu dwie Barman sto serwuje i obserwuje: "Kasztan, ty, w mordę Clooney" Błyszczą jak Blu-Ray jego złote tróje Z ósmym świata cudem w ślinę uderza Rubens Od aut youtuber z rudą wali Bruder Jest ten od, chuj wie od kogo, kurwy nie lubię Jest dwie po drugiej, więc ledwo mówię Nagle wbija jakiś psycho okaz, na głowie komin i moro kapota Jego pikolaki lśnią jak kołpaki, oślepił mnie, zostałem w blokach Ma w dłoni uzi, w drugiej łuski, mija młodego Zanussi Patrzy na biednego Taco, celując mu w sam środek trzustki Kurwa, nie czas na homilię, baza wraca mi jak Kevin w wigilię Jak mnie zabije to postawcie lilię, pierdolę, ruszam ratować familię Przez głowę przelatuje życie jak skany Miałem mieć panny, rodzinę i plany, i walę go na łeb A łeb ma twardy, a spod kominiary słyszę: "Pojebany!?" Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła Nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać Bierz i milcz, życie nauczyło mnie krasć To nie jest film, życie nauczyło mnie grać Dostaję w pysk, wpadam w stolik Mocna bomba, ryj mnie boli Łupie krzyż, ściągam komin Wciąż zdziwiony i on tam stoi Co ty kurwa robisz? Kurwa, sorry I weź go, kurwa, wpuść na salony Chwilę wcześniej staję Rangem pod głównym wejściem, wbiegam na schody Uzi w ręce, styl wojskowy, balaclava, samara w dłoni DJ progresywny, loop chujowy rozpierdala jak alarm głowy Pół na pół, przebrani oni za gwiazdy rapu i ofiary mody W chuj swobody, brak oporów, podłapały grę w napad mordy Duży dystants, łapią klimat i wrzuca każdy fanty sam do torby Futra, zegarki, karty, iPhone'y La bruna majtki, czapki, banknoty Ewidentnie pomysł dobry, zajarali się przebraniem Pięknie jak w dziewięćdziesiątych, kroję dalej, co za balet Mam już nago calą salę, muszę Taco jakoś znaleźć I wychodzi z kibla Oskar, i uwala mnie nagle tym strzałem Pojebało cię? Nie masz lepszych żartów? Sam podbiłes z Uzi w ręku Nie mówiłeś, że to bal przebierańców? Kurwa, tak, z modowych kręgów A, nie strybiłem tej ironii, w sumie niekulawa heca Na waleta stoją oni i jak w tańcu nowym drżą na parkietach Na samarę, wzrok na siebie, na nich O, człowieku, pewnie! I zrywamy się z fantami, zanim ktoś tu się zetnie Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła Nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać Bierz i milcz, życie nauczyło mnie krasć To nie jest film, życie nauczyło mnie grać
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Piotr Szulc, Oskar Tuszynski, Filip Szczesniak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out