क्रेडिट्स
PERFORMING ARTISTS
Zippy ogar
Performer
Chaos beats
Performer
Mateusz Bracki
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Chaos beats
Composer
Mateusz Bracki
Songwriter
Eryk Gadziński
Songwriter
PRODUCTION & ENGINEERING
Zippy ogar
Producer
Chaos beats
Producer
Mateusz Bracki
Producer
Krystian Rybij
Mastering Engineer
गाने
Podwójny krok, niedowierzanie i szok, zoba!
Trzęsie się blok i nie wytrzymuje podłoga
Za ciosem cios, stopa werbel stopa, stopa
Jestem super, super low, możesz mówić że to faux pas
Podwójny krok, niedowierzanie i szok, zoba
Trzęsie się blok i wytrzymuje podłoga
U, ale gnój, nie zdążyłem usiąść, gouda wleciała na stół
Ona mocne pięć, a ja takie trzy i pół
Chyba wyjebane, no bo robimy ten move
(Move) dół! Góra, dół! Góra dół!
Dwie łapy pod sufit jak podwójny grany groove
Podłoga się sypie, no bo białasów ze stu (mmm)
Dajcie mi mikrofon, no to rozjebiemy klub (lub)
Lub chatę lub dziób, lub to co na fali, tektoniczny ruch
Chcę widzieć tsunami, co przełamie mur
Ten co między nami, eskaluję spór, u!
U, ale gnój, słuchają nas w mieście i jeździe na full
Ten shit jest za free, więc bierz go na loop, to znaczy na pętlę (mmm)
Jeden chuj tam, znowu burda
Znowu lecimy jakby nie było jutra, shot, shot, powtórka (mmm)
Znowu ona marzy tylko o jej ustach
Chciałem coś zagadać, ale w głowie była pustka
Podwójny krok, niedowierzanie i szok, zoba!
Trzęsie się blok i nie wytrzymuje podłoga
Za ciosem cios, stopa werbel stopa, stopa
Jestem super, super low, możesz mówić, że to (fuck yeah, I'm just scratching the surface)
U, ale gnój, ona najebana no i wchodzi na stół
Ty weź ją ogarnij, wchodzi na stół i tłuką się szklanki
W sumie chuj
Ja kapitan łajby, polewaj rum
Ja kapitan Madkid, rzucam się w tłum (aj, aj)
Przed oczami mam shot jak ekskalibur
Potem ekran biały tak jak malibu
Taa ale to jawa, to wiem no bo wokół mnie same pojebusy
Mój ziomo nie spawacz, ale spawa
Moi ziomo nie krawiec, ale jointa uszył
I pięć uberów pod klub podjeżdża
Tak po mieście się kręcę jak Vestax
Ty zamulasz? To przestań, czuję ten groove, ale nie wiem reszta
Przestań (przestań)
Ta, jak nic, polewaj te Colę, bo Matiemu chce się pić
Wyjaśniamy spory, ale nie dajemy w pysk
A jak masz znajomych, no to lepiej dawaj cynk im (dawaj cynk)
Ta, jak nic, połówka na łeb, rano wyleczy nas klin
Ktoś zalał parkiet, się lepi mi kicks
Ale spoko, nie szukamy czyja wina, bez spin
Okej
Leci 2step, to co gramy nie jest fit, bity tłuste
Wyglądam jak wrak ale nie unikam luster
Pełny bak, gettin back to the roots, ej!
Pękają z dumy membrany, gdy sąsiad z góry już dzwoni po pały
I do drzwi puka, to sprawa z bani
My przepraszamy, my najebani
Podwójny krok, niedowierzanie i szok, zoba!
Trzęsie się blok i nie wytrzymuje podłoga
Za ciosem cios, stopa werbel stopa, stopa
Jestem super, super low, możesz mówić że to faux pas (a ja)
Written by: Chaos beats, Eryk Gadziński, Mateusz Bracki, Patryk Ratajczak

