Tekst Utworu

Lubię, gdy tańczysz w bikini (bikini) Tak białym, jak Santorini (Santorini) Tylko mrok z nami w pokoju Błądzisz w nim jak dłonie po szyi Znów leję szoty tequilli Powiedz mi wszystko jak Siri Nic dla nas może nie istnieć Jakbyśmy się nie urodzili wcale Lećmy na balet jak smog ponad miastem Mam trochę koki, dziś szybko nie zasnę Dymu obłoki wypuszczam i kaszlę Patrzę w twe oczy i widzę w nich fazę Tańczymy razem na plaży (na plaży) Chcę całą na raz cię zażyć (cię zażyć) Gdy ogień kończy się żarzyć (a-ah) Twój płomień aż może poparzyć Razem patrzymy na miasto Gdzie nie ma dla nas miejsca Samotni jak wampiry Chcemy wyssać trochę szczęścia Dla nas mały Wszechświat I tylko ty wiesz jak Otworzyć zamki serca Pozwolę ci w nim zamieszkać Na zawsze Na serio, nie ściemniam Na zawsze Tej nocy jest pełnia Wypowiedz swe życzenia I pozwól mi je spełniać Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Wezmę cię Lambo, nie Mini Tak tylko, żeby patrzyli Gdy przyjdzie zapłacić za grzechy Rozpłyniemy się jak Houdini Ten look mitycznej bogini Ciągle cię nie mogę rozkminić Tylko razem możemy być inni I nie mogą za to nas winić wcale Nad ranem pijani wjeżdżamy na dance floor Tak dużo chcemy tu przeżyć przed śmiercią Tak mało wiemy, ale jedno na pewno Dałem ci symbol, on łączy na wieczność Sama nie wiesz, dlaczego płaczesz Chyba jednak dla ciebie coś znaczę To nie raz na słoneczne wakacje Na drzewie wyryłem, "Na zawsze" Razem patrzymy na miasto Gdzie nie ma dla nas miejsca Samotni jak wampiry Chcemy wyssać trochę szczęścia Dla nas mały Wszechświat I tylko ty wiesz jak Otworzyć zamki serca Pozwolę ci w nim zamieszkać Na zawsze Na serio, nie ściemniam Na zawsze Tej nocy jest pełnia Wypowiedz swe życzenia I pozwól mi je spełniać Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze Na zawsze
Writer(s): Gutkowski Marcin Bogdan, Worek Bartosz, Zezala Mateusz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out