Tekst Utworu

Ty, sprawdź! Coś takiego zrobiłem Mordo, chyba czegoś prostszego potrzebujemy Prostszego? A to nie ma problemu Przychodzą w biznesach to muszą poczekać Czas mi ucieka z Philippa Pateka Keta gruba jak na psach kartoteka Jak pożar płonie to znikać, nie czekać Plik, nie koperta BM się trzyma w zakrętach, towar w silniku Iveca W szklance - lód, mięta, limeta, Olmeca Cook wypieka steka Na ścianie olejny Moneta, kurwa nie tapeta Kolega wygląda jak Przemek Saleta, blondyna to kurwa Aneta W wicie Berreta, w niej stygnie full metal Jej typ cały w fejkach, więc płynie jej makeup Kierunek Nicea, nie kuchnie IKEA, oryginał, a nie zioło w vape'ach Carrera to tu jest idea, gotówkę ładuje w bake pack Jej ciało ideał, jest piękna, jest naked cała w olejkach Francuska riviera, a hajsu tyle, że kuriera zamówię na backup Jak sprane masz dłonie to kremuj NIVEA, ja lecę do Cape Town O reszcie dowiesz się z neta, nerwowo paląc peta Słabo to pewnie wygląda przez okular Guessa Z resztą gdzie się tu pchasz? To jest VIP strefa Stówa, wydaję ją jakbym spluwał Stówa, wydaję ją jakbym spluwał Towar z Amsta, Prozac, Amstaff, dupy każda bijacz Morda, auta nawet kurwa nie waż się dotykać Torba, klamka, gouda, sankcja, tańce, diament, brylant Raperem jest Marcel, a gangsterem Andrzej Chyra Louis, Louis Idź w chuj, zabierz ten teatr Jak wkurwi para chuji mnie z CBA Wypije z marakui drink w RPA Walker jest w kranie, zasilam miasto jak Enea Rolex nie kłamie, Porsche nie tanie, a zaczynaliśmy w bramie jak de Gea Ah, zawsze pełna apteczka, kawior, bieługa na kanapeczkach Kwadrat kupiłem, to sama mieszka tam, gorąca dwudziestka radia Eska Jak ma na imię? Niech ma Agnieszka Gwiazda na masce nie na zawieszkach Gram na spadkach, gram na wzrostach, nie gram na resztkach Czujesz jak pachnie, Balenciaga Pera Palace, nagle Praga Wbijam po dwunastej, dalej naga Mówię to wyraźnie, nalej Aga Saint Laurent, Prady skoki Dom Pérignon, Victoria body Tego Hennessy nie trzeba chłodzić Co ty kurwa jego mać robisz? Pokaże ci 500 tysięcy, ten jeden raz dobrze sobie obetnij Tyle pieniędzy, że wydział stołeczny, by tego nie zmieścił Sygnet BVLGARI, zielone Kawasaki Rucham ją tak, że mi sama płaci Twoja stara szmata Ra-ta-ta, ta-ta-ta, ta-ta-ta-ta-ta Stówa, wydaję ją jakbym spluwał Stówa, wydaję ją jakbym spluwał Towar z Amsta, Prozac, Amstaff, dupy każda bijacz Morda, auta nawet kurwa nie waż się dotykać Torba, klamka, gouda, sankcja, tańce, diament, brylant Raperem jest Marcel, a gangsterem Andrzej Chyra
Writer(s): Piotr Szulc Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out