Lyrics

Tak często Cię widzę Choć tak rzadko spotykam Smaku Twego nie znam Choć tak często Cię mam na końcu języka Jeśli u mnie zasypiasz To tylko w kącie mojej głowy Jeśli ubrana To tylko do połowy A kiedy już Cię prawie znam I łapie Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć Potykam się na sznurowadle Bo Ty tak pięknie pachniesz Kiedy przechodzisz pod oknem Śmiejesz się w głos Nie obchodzi Cię to Czy ustoję czy upadnę Bo Ty tak pięknie pachniesz Kiedy przechodzisz pod oknem Śmiejesz się w głos Nie obchodzi Cię to Czy ustoję czy upadnę Bo Ty tak pięknie pachniesz Kiedy przechodzisz pod oknem Śmiejesz się w głos Nie obchodzi Cię to Czy ustoję czy upadnę O udupienie totalne Niewiasty nosisz imię Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył? Ale tak żeby już więcej ani razu Żeby już więcej za nic Żeby już więcej nie miał odwagi No ile razy?! O udupienie totalne Niewiasty nosisz imię Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył? No ale tak żeby już więcej ani razu Żeby już więcej za nic Żeby już więcej nie miał odwagi No ile razy?! - Razy, razy, razy, razy, razy
Writer(s): Jakub Jan Kawalec, Artur Telka, Lukasz Ceglinski, Jaroslaw Dubinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out