Lyrics

Pracowałem na etacie po 12 godzin Znam wartość pieniądza, teraz gdy się powodzi Mógłbym wyjebać se pensję w Aparcie A daje na schronisko, żeby psy miały żarcie Wiem dobrze jak smakuje praca Wychowany tak że się nie poprzewraca Miesięczną pensję dziś zarabiam w godzinę A najlepsze jest to, że się przy tym nie spociłem Tyle lat szukałem miejsca na świecie Byłem studentem, dziennikarzem i cieciem I jak meldowałem gości, czekałem aż pojadą Żeby w spokoju móc pisać sobie teksty za ladą Dziś te teksty to znają w całym kraju Nie ma żadnej recepty, tylko módl się i haruj Tylko módl się i haruj, tylko módl się i haruj Tylko módl się i haruj, tylko módl się i haruj Kiedyś ruszyłem w drogę Nie wiem czy byłem gotów I zaszedłem daleko Tak że nie ma odwrotu Dziś buduje królestwo Z tymi co się otaczam Wiem jak smakuje zwycięstwo Bo wiem jak smakuje praca Chcesz wiedzieć jak wygląda sukces? Spójrz mi na mordę Kilka więcej suk chce wejść mi pod kołdrę Jeszcze nie tak dawno to bylem nonamem Ciesz się z tej korony, póki Ci jej nie zdejmę Tutaj co drugi jest królem albo gwiazda Ale królem to będziesz gdy ludzie Cie tak nazwą Skurwysyny chcą żyć moim życiem (co?) A tak jest od kiedy zobaczyli jak mi idzie Twój idol ma swoje pięć minut i znika (co?) A ja mam ambicje żeby być w podręcznikach Jak Herbert, Norwid czy choćby Asnyk Dzwonią mi z labeli a ja założyłem własny Mam szacunek od ludzi na podwórku Wole sweter od babci, niż twoje Gucci od Turków Dostawałem propsy od swoich idoli Więc jak dzbany coś piszą no to mnie to... Kiedyś ruszyłem w drogę Nie wiem czy byłem gotów I zaszedłem daleko Tak że nie ma odwrotu Dziś buduje królestwo Z tymi co się otaczam Wiem jak smakuje zwycięstwo Bo wiem jak smakuje praca
Writer(s): Kamil Zalewski, Krause Filip Diesendorf Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out