Lyrics

Gdy budzi mnie życie ze snu, gdy wtapiam się w opary bzdur Gdy ktoś ma wciąż mi coś za złe, uśmiecham się Gdy jestem już dziś nie ten sam, gdy siebie czasem dosyć już mam Gdy w deszczu, pod górę, pod wiatr swe życie pcham Na przekór złym myślom i snom, bez obaw, co w każdym gdzieś są To jedno na pewno dziś wiem, że lubisz mnie... Choć trochę Pokochaj moje marzenia Zielone tak jak trawy z moich rodzinnych stron Pokochaj moje marzenia Pachnące zbożem, z którego kiedyś będzie chleb Gdy miasto nas ciągle gdzieś gna, gdy hałas ogarnia jak mgła Gdy trudno odnaleźć się nam, rade Ci dam Pokochaj moje marzenia Zielone tak jak trawy z moich rodzinnych stron Pokochaj moje marzenia Pachnące zbożem, z którego kiedyś będzie chleb Pokochaj moje marzenia Zielone tak jak trawy z moich rodzinnych stron Pokochaj moje marzenia Pachnące zbożem, z którego kiedyś będzie chleb Pokochaj moje marzenia Zielone tak jak trawy z moich rodzinnych stron Pokochaj moje marzenia Pachnące zbożem, z którego kiedyś będzie chleb Pokochaj moje marzenia Pachnące zbożem, z którego kiedyś będzie chleb
Writer(s): Andrzej Marian Kosmala, Ryszard Czeslaw Kniat, Krzysztof January Krawczyk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out