album cover
Apsik
232
Hip-Hop
Apsik was released on November 13, 2020 by MaxFloRec as a part of the album ARKanoid
album cover
Release DateNovember 13, 2020
LabelMaxFloRec
Melodicness
Acousticness
Valence
Danceability
Energy
BPM87

Credits

PERFORMING ARTISTS
Abradab
Abradab
Performer
Rahim
Rahim
Performer
Kleszcz
Kleszcz
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Wiktor Pańczyk
Wiktor Pańczyk
Composer
Marcin Marten
Marcin Marten
Lyrics
Sebastian Salbert
Sebastian Salbert
Lyrics
Łukasz Stępień
Łukasz Stępień
Lyrics

Lyrics

Joł joł joł
1 kwietnia 2020
Sprawdz ten e-cypher
Abradab, Kleszcz, Rahim
Apsik! Na ścieżkę szybciej niż blik
Wbijam jak w sosnę dzik
Słyszę tam "hi hi hi stary pryk!"
Wiszę Wam włam na chatę bo znam trik
Pomysłów nie na styk, mam ich w opór
Kopiom w łeb jak kick mocniej od twych topów
Ranking hip hopu, jak zakopany topór w nik
Ze statystyk w mig na pół roku uroplu
By przeciągać się gdzieś tam jak Haribo
Zdalnie kręcić otoczeniem swym niczym beboy
Nieść w zgodzie z sumieniem ku pozytywom
Kichasz na to co znaczy nie ma dla Ciebie jak V boy
Kiedy Victor V ładuje swe wici w keyboard
Mam misję jak cyborg, na sesję robie pivot
Tam gdzie panuje chaos zaprowadzam rygor (yo)
Ja to Twój idol, a Ty to mój kibol
Jeden - bo najważniejsze są wiersze
Dwa - nie pamiętasz, patrz co po pierwsze
Trzy - Panowie, Pani - to najważniejsze zdanie
Miej wywalone, a, a będzie Ci dane
Do dupy nie wiem, jednego mogę być pewien
Stan taki mam, kiedy gram
Olewam Ciebie i Ciebie i Ciebie
Za głupie pytanie bo pęka mi bania, bo bania pęka
O czym piosenka?
Pyta Pan, Pani i nominowania do tego by z bani dostać w łeb
I nagle wszystko ucichło, bo moje ego na to kichło
Karabiny waszych ostrych słów niesie do mnie ino synek a więc co chcesz mów
Bez pozdrowień znów, czekam na Twój ruch, będę niczym du du du du du du duch
Aciu! Kicham na Twą koronę ziomek
Mam tu, ekipę chopie rapem zarażone
Wirus tak popularny jak przed laty Romet, a nie ogarnęli na niego szczepionek u
Oczy mam zamglone dobrym z KingStone plonem
Dre się przed mikrofonem jak Flinstone na żonę
Na akcje ustawione a'la Agent Tomek
Mam grubo wywalone tak jak Simson Homer luuz
Kicham na zagięcie i ambonę hm
Cóż, będzie to co nie uniknione
I znów
Kicham na kielicha na ten moment, z byka patrzę na muzykę dla monet
Unikam, przerwy co kilometr na sika
Praktyka pokazuję tak nie dojadę nikaj
Żyję tym co piję, jem, czym oddycham
Tyle mi styka, znikam i na resztę kicham
Written by: Marcin Marten, Sebastian Salbert, Wiktor Pańczyk, Łukasz Stępień
instagramSharePathic_arrow_out􀆄 copy􀐅􀋲

Loading...