Lyrics

Jo, joł, raz Niewiele w życiu uczyłem się, woleliśmy zarabiać Kolejny ranek wita mnie Sheraton Kopenhaga Szeroka autostrada, szeroki pakiet usług Ja dobrze piszę teksty, a ona jest dobra w łóżku Jakoś się dogadamy, jakoś to załatwimy Jakoś to ogarniemy, jakoś to naprawimy Życie to karuzela, a ja wolę mieć kontrolę Dlatego nie dam poprowadzić moim samochodem Dlatego robię sam to co chcę, kiedy chcę i was pierdolę Duży blant czesze łeb, bierz piksy na Ekwadorze Taki stan znałem też, ale wolę je na tobie Ja mam za dużo na głowie i mam za dużo przy sobie Trochę przypał, chodź kawałek dalej to pochytać Nie ma tego złego, co by nie mogło się przydać Nie ma złych pieniędzy, choć tych nie możemy wydać Jestem za bardzo ostrożny, a ty za bardzo wrażliwa I nic się nie zmienia brachu, ciągle ten sam kodeks Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi Dla normalnych ludzi, których nie da się kupić I nic się nie zmienia brachu, ciągle ten sam kodeks Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi Dla normalnych ludzi, których nie da się kupić Też wcześniej nie widziałem mordo smutnych milionerów Widać ich po kasynach, albo na lepszym burdelu Tam gdzie nie ma litości a miłość to abstrakcja Dziewczyny z biednych domów też marzyły o wakacjach Właśnie odkryły sposób i są w tym konsekwentne I nie skończy się dobrze to, ale zarobią nieźle Chciały być niezależne, odpuliły agencję I biorą kafel więcej, choć to bardziej niebezpieczne Życie dało nam lekcje, musimy z niej skorzystać Musimy to naprawić, nie możesz mi tak znikać Nie można się tak bawić, w końcu coś się nie uda Nie dacie sobie rady, będzie rozlana zupa Albo może być za późno, przeżywam niezłe gówno I nie chciałbym bym już więcej niż szedłem tutaj na próżno Życie wali cię w pysk jeśli tylko się przewrócisz Wrócisz na chatę sam w rozjebanej kurtce Gucci (joł!) I nic się nie zmienia brachu, ciągle ten sam kodeks Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi Dla normalnych ludzi, których nie da się kupić I nic się nie zmienia brachu, ciągle ten sam kodeks Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi Dla normalnych ludzi, których nie da się kupić I nic się nie zmienia brachu, ciągle ten sam kodeks Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi Dla normalnych ludzi, których nie da się kupić
Writer(s): Jakub Konopka Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out