Lyrics

Nie, nie będę w San Francisco To nie to miejsce i czas Jutro dla mnie to już przyszłość Inna kreacja i twarz Schną na szybie ślady łez Pora już dograć ten akt Kto z nas kiedyś patrząc wstecz Wspomni love story sprzed lat Wspomni love story sprzed lat Papierowy księżyc z nieba spadł Skończył się video film Może to był romans, może żart Dziś nie obchodzi mnie to Dziś już nie martwię się tym Papierowy księżyc z nieba spadł Umarł król, niech żyje król Znów taksówką sama jadę w świat W którym nie liczy się nic Prócz paru szaleństw i bzdur Marzy mi się Jokohama Hotel z obłoków i szkła Jak mam zmienić fałsz i banał Życia, co byle jak trwa Schną na szybie ślady łez Ktoś z nas wyjść musi na plus Taki mały dramat, lecz Wszystko w nim jasne jest już Wszystko w nim jasne jest już Papierowy księżyc z nieba spadł Skończył się video film Może to był romans, może żart Dziś nie obchodzi mnie to Dziś już nie martwię się tym Papierowy księżyc z nieba spadł Umarł król, niech żyje król Znów taksówką sama jadę w świat W którym nie liczy się nic Prócz paru szaleństw i bzdur Papierowy księżyc z nieba spadł Skończył się video film Może to był romans, może żart Dziś nie obchodzi mnie to Dziś już nie martwię się tym Papierowy księżyc z nieba spadł Umarł król, niech żyje król Znów taksówką sama jadę w świat W którym nie liczy się nic Prócz paru szaleństw i bzdur Papierowy księżyc z nieba spadł Skończył się video film Może to był romans, może żart Dziś nie obchodzi mnie to Dziś już nie martwię się tym Papierowy księżyc z nieba spadł Umarł król, niech żyje król...
Writer(s): Jan Mieczyslaw Kondratowicz, Jaroslaw Kazimierz Kukulski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out