Lyrics

Leżysz bezwładna Trzy kły wbijają się Drżące głęboko Na wargach czuję już moją krew Nie wiem co podkusiło mnie Przecież zawsze kończy się tak samo W głowie wir Niedobrze mi Obrzygane całe prześcieradło Pij żeby żyć Mówiła mama Boję się gdy Krwi kropla spada Pij żeby żyć Mówili od małego Jak mam to pić Bez odruchu wymiotnego Obiad u rodziców I siedzimy przy obiedzie Mają do mnie gorzkie żale Bo jestem wampirem wege Wypij krew, ziemniaki zostaw Ty pieprzony hemofobie Czy ty myślisz, że na darmo Dla rodziny obiad robię Pij żeby żyć Mówiła mama Boję się gdy Krwi kropla spada Pij żeby żyć Mówili od małego Jak mam to pić Bez odruchu wymiotnego Pij żeby żyć mówiła mama Boję się gdy Krwi kropla spada Pij żeby żyć Mówili od małego Jak mam to pić Bez odruchu wymiotnego
Writer(s): Kazanowski Robert, Sokolowski Krzysztof, Majstrak Arkadiusz Kamil Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out