album cover
Dom
462
Hip-Hop/Rap
Dom was released on June 1, 2023 by 2020 as a part of the album KOMBINATORYKA
album cover
Release DateJune 1, 2023
Label2020
Melodicness
Acousticness
Valence
Danceability
Energy
BPM72

Credits

PERFORMING ARTISTS
HAŁASTRA
HAŁASTRA
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
SHDØW
SHDØW
Composer
Hawky
Hawky
Composer
Książe Mazowiecki
Książe Mazowiecki
Songwriter
Kwiatek Haze
Kwiatek Haze
Songwriter
PRODUCTION & ENGINEERING
SHDØW
SHDØW
Producer
Hawky
Hawky
Producer
mixedbytrzy
mixedbytrzy
Mastering Engineer

Lyrics

Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Bo to był od życia knockdown, kurwa
Kiedy dowiedziałem się o tym, że nie mam ojca, kurwa
Cały świat nagle zatrzymał się, jak przede mną taksówka
Pierwsza suita Bacha, dobiegała ta melodia wówczas
Pierwsza wizja świata, którego wcześniej nie znałem
To już nie plac zabaw, dzisiaj w pogoni, jak laufer
Nieustannie autostrada, muszę pójść już na terapię
Potrzebuję trochę odpoczynku
Proszę, wylecz moją duszę jak hibiskus
Dobra, dobra, trzeba żyć tu carpe diem, no bo memento mori
Widzę wszystko czego chcę na wyciągnięcie dłoni
Za dużo widziałem łez, momentów minorowych
Ale piłka ciągle w grze, ja wytężam celownik, tak jak Kobe
Ja wiem to, że nie chcę przeżyć życia, jak niewolnik, ciągle biegnąc
Ciężko jest samo zwątpienia gorycz tutaj przełknąć, ale garda
Odwaga jest dla nas tą receptą, tak jak prawda, elo braciak
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Nie ma dużo już czasu, coraz mniej jest piachu w klepsydrze
Śmierć se stawia już z niego babki, ja zrobię swoje, się zmyję
Pare osób odeszło od nas, lecz pamięć o nich nie zginie
Chociaż prawda taka jest, bracie, że się wszyscy widzimy za chwile
Parę jest zadań na liście, zrobię to, zanim odejdę
Mordo znowu mam misję, jadę i puszczam Griseldę
Co drugi to myśli, że niezły jest z niego biznesmen
A co dnia tu kurwa wychodzi na zero, jak Day-Date
Gramy w szachy nie w warcaby, no bo to E1 Pany
Ciężkie kroki tak jak glany, zawsze tu radę se damy
Robimy swoje, choć w okół zwierzęta, więc prowadzi instynkt
Najpierw mnożymy potencjał, później już dzielimy zyski
Będzie co ma być, choć chce to sprawdzić
Czuję, że to jest właśnie ten moment, jak timing
To teraz nowa gra i to są nowe karty
My na jedną stawiamy, niech wypali jak gambit
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Proszę dom, Panie Boże, chroń
To mój los, biorę w dłonie go
Ja wiem co oraz kto jest kto
To już front, to nie poligon
Written by: Hawky, Książe Mazowiecki, Kwiatek Haze, SHDØW
instagramSharePathic_arrow_out􀆄 copy􀐅􀋲

Loading...