Lyrics

Dwoje ludzi i dwa miasta (ty-y) Szeptałeś, "życie to okazja" Marzeń nie kupisz, łatwo się pogubić Ambicja pcha Cię, ale nie jest łatwa Dziś sama na chacie, tak myślę o wsparciu Jak to się stało? Tak daleko dziś Przecież mnie pchałeś do przodu bez żartu Bez Twego głosu już odliczam dni Nie pytaj mnie, czy wiem co chcę Nie pytaj mnie, czy to ma sens Przecież wiesz, paruje mi łeb Nie pytaj proszę, nie Jeszcze nie wiem dziś Którą drogę wybrać mam Nie braknie mi sił Przed siebie patrzę w dal Jeszcze nie wiem dziś Którą drogę wybrać mam Nie braknie mi sił Przed siebie patrzę w dal Serce i rozum Wypadamy z toru Bez spokoju Krążę po pokoju Przecież sam popychałeś mnie w tę stronę (stronę) Dziś się boję, czy też masz w to sobie? (w sobie) Ty i ja, piękny świat, choć na moment Nie ten czas, nie to miejsce, choć może (może nie) Ja tak pędzę, czy zegar przyspiesza? Tak bliski, a daleko stąd Gdy pytają dokąd to zmierza, szczerze Chciałabym poczuć twą dłoń Nie pytaj mnie, czy wiem co chcę Nie pytaj mnie, czy to ma sens Przecież wiesz, paruje mi łeb Nie pytaj proszę, nie Jeszcze nie wiem dziś Którą drogę wybrać mam Nie braknie mi sił Przed siebie patrzę w dal Jeszcze nie wiem dziś Którą drogę wybrać mam Nie braknie mi sił Przed siebie patrzę w dal Błądzę, jak w środku mgły Czy wyciągniesz mnie stąd? Na głośno ja i Ty Czy znajdziemy wspólny ląd?
Writer(s): Grzegorz Szymon Burkat, Mateusz Zezala, Jedrzej Wojciech Wolodko Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out