Lyrics

Na, na, na, na, na Na, na, na, na, na Na, na, na, na, na Na, na, na, na, na, na, na Choćbym żył jeszcze tysiąc lat Chcę już tylko żyć jak dziś, trzymać ciągle rytm (ej) Choćby dym pokrył cały świat Wracać będę do tych chwil, szkoda tracić sił Bo ciągły brak proporcji - życie albo sen Jeśli świat się kończy, proszę nie budź mnie Jutro już nieistotne jest Więc za to napijmy się, napijmy się! A ja lubię ten stan jak śmiech i parę promieni słońca Zostać tam, gdzie chcesz, nie tam, gdzie każą nam koszta Żadna łza na sen nie będzie żegnać nas co dnia Tylko daj mi jeszcze spróbować, czym jest życia smak Bo ja lubię ten stan jak śmiech i parę promieni słońca Zostać tam, gdzie chcesz, nie tam, gdzie każą nam koszta Żadna łza na sen nie będzie żegnać nas co dnia Tylko daj mi jeszcze spróbować, czym jest życia smak Czym jest życia smak Za młodzi na lek, pracuję za dwóch, za czterech mam gest Dziś żyję za trzech, podnosimy puls Za starzy na gniew, wrzucamy znów bieg Zabieram brygadę, co wierzyli dawno już we mnie Zmieniamy życia na lepsze Trzydzieści stopni na wietrze, szczęście na zawsze i wszędzie Uciekam przed siebie, już nic mnie nie goni jak parę lat wcześniej Ubieram uśmiech kobiecie i wtedy wygląda najdrożej na świecie Zapamiętajmy te chwile, bo walczyłem o nie jak z waszym spojrzeniem Trzydzieści wiosen już prawie By w końcu się nazwać szczęśliwym człowiekiem A ja lubię ten stan jak śmiech i parę promieni słońca Zostać tam, gdzie chcesz, nie tam, gdzie każą nam koszta Żadna łza na sen nie będzie żegnać nas co dnia Tylko daj mi jeszcze spróbować, czym jest życia smak Bo ja lubię ten stan jak śmiech i parę promieni słońca Zostać tam, gdzie chcesz, nie tam, gdzie każą nam koszta Żadna łza na sen nie będzie żegnać nas co dnia Tylko daj mi jeszcze spróbować, czym jest życia smak (Na, na, na, na, na, na) Czym jest życia smak (Na, na, na, na, na, na)
Writer(s): Jonatan Chmielewski, Mateusz Dec, Mateusz Przybylski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out