Lyrics

Zabieram Cię do baru Będzie 8:0 dla mnie Zakładamy się, że Polska pokona Anglie Drugi strąg, trzeci strąg Rozmawiamy bez wytchnienia O uczuciu, które jest Najlepsze bez wątpienia Ty mnie chyba nie znasz i nie rozumiesz nic Bo Ty nie wiesz jak się tutaj pije Kolejnej wiosny łyk Kolejnej wiosny łyk Kolejnej wiosny łyk Ty nie wiesz jak się tutaj pije Kolejnej wiosny łyk Kolejnej wiosny łyk Czwarty strąg, piąty strąg Coraz bliżej Twego ciała Oczy moje lewitują Odległość jest już mała Dotknij mojej dłoni I na zewnątrz wyjdźmy stąd Ten spacer przeznaczeniem naszym Mocno czuję to Prostych słów się boi największy nawet twardziel Proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej Mówią, że mnie kochasz i że mną nie wzgardzisz Prawdziwa moja miłość nazywa się Ajrisz Nazywa się Ajrisz Już powinniśmy skończyć, do domu już czas Bo tak lubię z Tobą pić kolejny raz Szósty strąg, siódmy strąg Rozmawiamy bez wytchnienia O uczuciu, które jest Najlepsze bez wątpienia Czujesz jak tu pachnie, tak wygląda chyba raj Najlepsze miesiące to kwiecień, czerwiec, maj Prostych słów się boi największy nawet twardziel Proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej Mówią, że mnie kochasz i że mną nie wzgardzisz Prawdziwa moja miłość nazywa się Ajrisz Nazywa się Ajrisz Prostych słów się boi największy nawet twardziel Proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej Mówią, że mnie kochasz i że mną nie wzgardzisz Prawdziwa moja miłość nazywa się Ajrisz Nazywa się Ajrisz Nazywa się Ajrisz
Writer(s): Zygmunt Marek Staszczyk, Jaroslaw Marek Polak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out