Lyrics

Wszyscy moi bliscy idą dziś na bal Nuda mnie dopadła A może smutek, żal? Patrzyłem na niebo i wymyśliłem, że Zadzwonię ja do ciebie, by umówić się Tylko Ty to wiesz i wiem to tylko ja, że to uda się Uda się! Laj, laj, laj, laj Kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"! Że kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"! Wstydzę się normalnie, może robię źle Powiem to kolegom, bo i tak dowiedzą się A w sumie mnie olali i wybrali bal Chyba zrobię znowu swoje Tadż Mahal Dla mnie to rozpusta, już ostatni raz, ale czemu nie? Czemu nie? Laj, laj, laj, laj Bo kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"! Bo kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"! Bo kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"! Bo kiedy przyjdzie noc i wyłączy sumienie I kiedy spadnie gwiazda, co świeciła nam To wtedy przyjdę ja i nauczę się Ciebie I głośno to powiesz: "Dzisiaj będę ja"!
Writer(s): Piotr Soloducha, Lukasz Kojrys, Miroslaw Ortynski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out