Lyrics

Ty pamiętasz słowa matki kiedy przyjęła cios Boże dziecko znowu złamałeś mi nos Wal matkę na pizdę Wal matkę na pizdę Jesteś pojebany mówiąc że mamy to damy Wal matkę na pizde Prawy lewy prawy niech odbija się od ściany Wal matkę na pizdę Naćpany pijany weź zadawaj szmacie rany Wal matkę na pizdę Dziwko to nie ściema nie ma miejsca jak u mamy Trzeba jebać system wal matkę na pizdę Jak matka jest święta jestem antychrystem Przechodzę do sedna bicie żony jest passe Matka jest jedna pięści są dwie Gdy wkurzona wraca z wywiadówki Wywal jej plaskacza niech wypuści reklamówki Domowe karate napierdalaj szmatę z główki Bo Matka to gówno gorsze od tirówki Po kuchni się wala napierdalaj starą stale Kto nie bije starej wcale ten jebany zwyrodnialec Bicie starej chuje to jebany postęp Matkę się szanuje chyba u ciebie na wiosce "Mama" pierwsze słowo dziecka Niech ostatnie twojej mamy będzie "przestań" Dramat patola przekleństwa To jest katowanie matki i rodzeństwa Wal matkę na pizdę Jesteś pojebany mówiąc że mamy to damy Wal matkę na pizdę Prawy lewy prawy niech odbija się od ściany Wal matkę na pizdę Naćpany pijany weź zadawaj szmacie rany Wal matkę na pizdę Dziwko to nie ściema nie ma miejsca jak u mamy To do wszystkich co okradają swoje matki Po dziesionie weź kondomie zajeb jej na łeb Niech się pierdolona wypierdoli na łopatki Niech tak leży do wieczora zgaszona jak kiep Mam od chuja hajsu na pałac by stykło Mieszka z rodzicami By im było przykro Jebana dziwko zawsze gdy mamy dzień mamy Ćpam i robię bydło by zostać aresztowanym Matki to kasztany napierdalamy kolego Lepiej mieć HIV albo drugiego starego Rodzice pedały wychowaniu stawią czoła Przecież nauczają samogwałtu w szkołach Matka to pierdoła niechaj padnie trupem Jedyne co zdoła to przesolić zupę Kiedyś o nas dbała i nie żałowała grosza Nosiła pod sercem dziś wyniosą ją na noszach Wal matkę na pizdę Jesteś pojebany mówiąc że mamy to damy Wal matkę na pizdę Prawy lewy prawy niech odbija się od ściany Wal matkę na pizdę Naćpany pijany weź zadawaj szmacie rany Wal matkę na pizdę Dziwko to nie ściema nie ma miejsca jak u mamy
Writer(s): Unknown Unknown, Martin Bajer Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out