Stój

Już nie patrzysz w moje oczy I powtarzasz, że masz dosyć Co dziś zrobiłam źle? Prawda boli jakby mniej Słodkie słowa mydlą oczy Dla mnie były jak narkotyk Powiedz, czemu tak jest Że to wciąż powtarza się? (Choć tyle łez) By być ciebie blisko, wierzyłam we wszystko (Tym karmisz mnie) Że nie było czasu i nie było miejsca (A dobrze wiesz) To nie jest nic więcej niż napad na serce (Już tracę sens) I nie ma znaczenia Cokolwiek powiem, więc Stój, stój, stój, stój To wszystko, czego chciałeś jest Tu, tu, tu, tu Po co gonić, więc Stój, stój, stój, stój To wszystko, czego chciałeś jest Tu, tu, tu, tu Znów wychodzisz w środku nocy I zostawiasz mój niedosyt Powiedz jaki jest cel? Potok myśli męczy mnie Letnia woń porannej rosy Twojej dłoni ciepły dotyk Skroń do skroni po północy Zapomniałam jak to jest (Choć tyle łez) By być ciebie blisko, wierzyłam we wszystko (Tym karmisz mnie) Że nie było czasu i nie było miejsca (A dobrze wiesz) To nie jest nic więcej niż napad na serce (Już tracę sens) I nie ma znaczenia Cokolwiek powiem więc Stój, stój, stój, stój To wszystko, czego chciałeś jest Tu, tu, tu, tu Po co gonić, więc Stój, stój, stój, stój To wszystko, czego chciałeś jest Tu, tu, tu, tu Już nie mam siły na ból I tę niezrozumiałą grę słów To wszystko, czego chciałeś masz tu Decyduj, odejdź lub wróć Po co gonić więc stój To wszystko, czego chciałeś jest tu, jest tu, jest tu Więc stój (stój, stój, stój, stój) To wszystko, czego chciałeś jest tu (tu, tu, tu, tu) Po co gonić, więc stój (stój, stój, stój, stój) To wszystko, czego chciałeś jest tu (tu, tu, tu, tu)