Lyrics

Jestem luzak, wciąż nie stały I nie jedne mnie kochały Wciąż obieram nowe cele No i testosteron dzielę Ja nie wnikam może z rzadka Czy to panna czy mężatka Każdą kocham, na swój sposób Każda mnie dziś pragnie poczuć A więc chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana Chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana Czy się zmienię? W to nie wierze Drzemie we mnie męskie zwierze Wciąż spódniczki wypatruję I łóżeczko proponuję A więc chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana Chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana A więc chodź kochanie A więc chodź kochanie A więc chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana Chodź kochanie Już się nie broń to się stanie Wiem dokładnie, cóż potrzeba takiej pannie Dajże spokój, twe opory zbledną w mroku A już z rana mnie nie będzie ukochana A więc chodź kochanie...
Writer(s): Cezary Hajdacki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out