Tekst Utworu

Własnie tak bardzo wysoko Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda Własnie tak bardzo wysoko Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda Jakbym miał skrzydła wzbiję się tak wysoko Tu szerszy punkt widzenia, można pomachać blokom Można tutaj oddychać czystym powietrzem teraz Polecę razem z wiatrem, skrzydła poniosą mnie nie raz Jeszcze raz, jeszcze dziś wszystko na dobre się zmieni Tlen wypełni moje płuca, dobro zło wyrwie z korzeni No bo tak wysoko nie ma pnącze, jak do mnie się dostać Skrzydła złożę, kiedy będę wiedział, że tak ma pozostać Często myślami latam daleko gdzieś tam ponad niebo Czuję się dobrze, kiedy tu obok mam swego bliźniego Lecimy razem, zawsze jest raźniej, nie ma nic w tym złego Dobrym ludziom dużo zdrówka, wszystkiego dobrego Nie znamy granic, wolniej latamy, wbij sobie do bani Omamić możesz tylko głupiego, sam tu siebie rani Zagoisz rany, blizna zostanie w pamięci na amen Znowu mam deja vu, wiesz co jest grane Nic mnie nie trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę Do góry, gdzie powietrze świeże, wszystko ma się lepiej Na szczyty w takie miejsce, gdzie nic mnie nie dosięgnie Za tym, co mówi serce, prosto gdzie mnie wzrok poniesie Dosyć życia w stresie, odcinam się nareszcie Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie Widać - każda krótka chwila, każda mina, każde słowo Polecę w górę, dziś zostawiam to za sobą I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie Rozkładam skrzydła, powoli się wzbijam By móc odlecieć w dal, potrzebna mi chwila Czasami znikam, lecę, nie jak Ikar Choć upadek często w życiu ludzi tu dotyka Musisz się postarać, by była gitara I wszystkim demonom swym powiedz głośno "Nara" Jedni ci dodają, drudzy skrzydła podcinają Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają Skrzydła rozkładam, lecę wysoko, przenośnia skrzydła, powietrze, serce Pola i łąki, lasy i loco, se pomyśl, że W dodatku jeszcze się kręcę Natural cięcie, prz Enośnia, wiraż, szlifuj orędzie na pewno wytrzymasz I wzbij się wysoko jak ptak leci w Chumarch życie - w szczęściu i w bólach Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry Z dala szare mury, świat natury tylko widzę Przestrzenie nieodkryte to jak podróż na orbitę Tak od ziemi coraz wyżej się unoszę nad tym syfem I nic na pewno nie stanie na przeszkodzie Gdy podasz swoją dłoń, razem z Tobą się uniosę Wiem, będzie dobrze, inaczej być nie może Znowu skrzydła rozłożę i polecę tak jak orzeł I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie I jak daleko? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułożę w trumnie się I gdzie to będzie? To tylko ziomek Bóg wie Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi się urwie Własnie tak bardzo wysoko Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda Własnie tak bardzo wysoko Gdzie szerszy punkt widzenia oko ma Właśnie tak Bardzo wysoko, zobacz stąd, suchy ląd, jak on wygląda
Writer(s): Arkadiusz Szwed, łukasz Dudziński, Maciej Stefan Przedworski, Marek Omelanczuk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out