Tekst Utworu

Tańczy jak baletnica, nie pociągam tu sznurków jak Balenciaga Moja głowa nie walczy dziś na ulicach Depresyjna cisza każe wypierdalać Ale wchodzi faza, nie pociągam tu strun, by grała gitara Topie duży lód Tańczy jak baletnica, nie pociągam tu sznurków jak Balenciaga Moja głowa nie walczy dziś na ulicach Depresyjna cisza każe wypierdalać Chciałeś coś napisać, ale wchodzi faza Nie pociągam tu strun, by grała gitara Topie duży lód, bo chciała pogadać Dwie twarze, oblicza jak Hannah Montana Codziennie obliczam to by wypierdalać Te pliki na plikach dziewczyny do spania Z Afryki na Jihad, witam w ciepłych krajach Przyszła się przywitać, nie spała do rana, okej Odpalam aparat i palę ten cash, nie mam nic do dodania, okej Odpalam aparat, odpalam aparat i co? Co jest co? Trudno jest zgarnąć ten sos Nie śpię po nocach bo mnożę go wciąż Mnożę to bo, chciałem mieć więcej Mnożę to bo, miałem depresję Mnożę to bo, dostałem tego lekcje Robię sos, bo twoja kuchnia to brednie (woah) Robię sos, bo twoja kuchnia to brednie A co jak całe to życie było jedynie testem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi spiesz się Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (też, też) A co jak całe to życie było jedynie błędem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi spiesz się Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (eyyy) Nawet jak nie chcesz, nawet jak nie chcesz, nawet jak nie, nie, nie Nawet jak tak, tak, tak Ze mną są ziomki, ludzie mi mówią "dorośnij" Bo patrzę na dupy jak Kombii Ludzie zmieniają się kiedy do życia im wchodzą pieniążki Ja siedzę se w knajpie i zamawiam fondue Nie jestem raper, bo jestem blondyn Znowu piszę te zwrotki, bo na koncie chce mieć same piątki Wpadam na koncert, chce mieć same piątki W dupie mam wasze żale, wąty Siedzę w chacie wciąż głodny Jestem sam na świecie, pale jointy I wychodzę se na blok, żeby nie widzieć już ich Ciągle słyszę ziom od nieznajomych ludzi To wszystko pachnie jak sos, a z mojej szybkiej fury Nie słyszę co mówisz, bo zagłusza wciąż ciebie skrrt, skrrt, skrrt Bo zagłusza ciebie skrrt, skrrt Bo zagłusza ciebie skrrt, skrrt A co jak całe to życie było jedynie testem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi spiesz się Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (też, też) A co jak całe to życie było jedynie błędem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi spiesz się Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (eyyy) Nawet jak nie chcesz, nawet jak nie chcesz, nawet jak nie, nie, nie Nawet jak tak, tak, tak A co jak całe to życie było jedynie testem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi "spiesz się" Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (też, też) A co jak całe to życie było jedynie błędem? Codzienne decyzje jak ABCD, jebany bezsens Marnuje cały ten czas na stres, a mówią mi spiesz się Kocha, nie kocha ja chodzę po blokach w dzień i w nocy też, też (eyyy) Nawet jak nie chcesz, nawet jak nie chcesz, nawet jak nie, nie, nie Nawet jak tak, tak, tak
Writer(s): Paweł świdnicki, Ramon Weatherall, Sebastian Czekaj Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out