Tekst Utworu

(Ej) Je-jestem rozjebany, bo nie mogę spać Zabijam syf, diabeł mówi mi (oh) Rodzina to bezcenny skarb A jeśli ją dotkniesz to zrobię Ci pow (pow, pow) Nie rusza mnie widok cierpienia Bo odkąd pamiętam to już je widziałem Najczęściej, gdy patrzyłem w lustro, na ośkę Na ziomów lub na moją mamę Stany depresyjne, nerwica to jedno i drugie od małego mam Nie boje się śmierci, przysięgam Bo braci na dole i górze mam U mnie wyznacznikiem jest czas Bo co dzień się boję, że mi spierdoli Lecz muszę wszystkie kurwy zmartwić Nogi rozjebały podrzucone kłody Klepię w dupę ją (oh) Ściskam szyję wciąż (oh) Seksoholik flow (oh) Z diabłem tańce w noc (oh) Uśmiech dla mnie to zło, bo kiedyś się Kurwa wszyscy ze mnie śmiali (hahaha) Ty szmato jebana, ty leżysz naćpana Choć również zarabiasz ustami (prrr) Gdzie byłeś, kurwa, jak nie miałem nic Gdzie byłaś, szmato, jak nie miałem nic Z paroma dziś wejdę na szczyt Bo byli wciąż ze mną jak nie miałem nic Gdzie byłeś, jak potrzebowałem Co noce płakałem, chciałem się zajebać Wtedy na mnie plułeś Dzisiaj twoja dupa pisze do mnie czy chce się jebać Gdzie byłeś, kurwa, jak nie miałem nic Gdzie byłaś, szmato, jak nie miałem nic Z paroma dziś wejdę na szczyt Bo byli wciąż ze mną jak nie miałem nic Gdzie byłeś, jak potrzebowałem Co noce płakałem, chciałem się zajebać Wtedy na mnie plułeś Dzisiaj twoja dupa pisze do mnie czy chce się jebać Pierdolony kurwiszon, lepiej wypierdalaj stąd Bo my tylko damy, dwa lata temu bym cię wziął Każdy chce być moim kolegą To dlaczego kiedyś się tak głośno śmiali Bo zamiast kupować nowe mama dziury w dresach łatała łatkami Ja młody Ferrari po swoje Piłem kranówkę, dziś na stole Moët Nikt we mnie nie wierzył, co powiesz Miałem być nikim, dziś tańczę na grobie Boli, bo kurwa nie moim Ty dzwonisz po kryształ, ja jadę w Audioli Mówiła, że zmywak mnie czeka Bardzo myliła się tamta kobieta (kurwo, oh) Klepię w dupę ją (oh) Ściskam szyję wciąż (oh) Seksoholik flow (oh) Z diabłem tańce w noc (oh) Uśmiech dla mnie to zło, bo kiedyś się Kurwa wszyscy ze mnie śmiali (hahaha) Ty szmato jebana, ty leżysz naćpana Choć również zarabiasz ustami (prrr) Gdzie byłeś, kurwa, jak nie miałem nic Gdzie byłaś, szmato, jak nie miałem nic Z paroma dziś wejdę na szczyt Bo byli wciąż ze mną jak nie miałem nic Gdzie byłeś, jak potrzebowałem Co noce płakałem, chciałem się zajebać Wtedy na mnie plułeś Dzisiaj twoja dupa pisze do mnie czy chce się jebać Gdzie byłeś, kurwa, jak nie miałem nic Gdzie byłaś, szmato, jak nie miałem nic Z paroma dziś wejdę na szczyt Bo byli wciąż ze mną jak nie miałem nic Gdzie byłeś, jak potrzebowałem Co noce płakałem, chciałem się zajebać Wtedy na mnie plułeś Dzisiaj twoja dupa pisze do mnie czy chce się jebać
Writer(s): Mikołaj Vargas, Szymon Frackowiak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out