Music Video

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
barvinsky
barvinsky
Performer
Adrian Nowak
Adrian Nowak
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Adi Nowak
Adi Nowak
Songwriter
Kornel Barwiński
Kornel Barwiński
Composer

Lyrics

Opalona na murzynkę Opalona na murzynkę Opalona na murzynkę To nie zaczęło się od "yy, co tam?" Bił od ciebie promyk focha słonko Chyba chciałem cię w sobie rozkochać Założyłaś tą fajną sukienkę Z odkrytymi plecami Myślałem, że jesteś inna po tych fotach Myślałem, to całkiem sporo jak na obiboka Rozgościłem już się w twoich progach Byłem na ryneczku po owoce Czekam aż mi zrobisz sorbet now Choć kusza fanki lodem Ale niby która z nich mi zrobi grzanki z miodem? Tak mnie kręcisz Jesteś papilotem Napatrzyłem się już na te wakacyjne foty innych Teraz my! Bookujemy tani hotel Albo pożyczmy tego kampera I ruszajmy w drogę bez pytania I się podrywajmy co dzień I nie mijamy się wzrokiem Za to szybko nam miną miesiące dwa Polećmy za miasto Nie pytaj mnie dokąd, byle gdzie Koguty zatańczą Szkoda przespać taki dzień Mamy się na własność I swoje szpony mi wbijasz w grzbiet Zostawiłeś bazgroł Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Ja... Twoje teflonowe plecy Moje widelcowe palce I nie działające diety Nasze, olać to, bo to nie ważne Chcemy się wyłącznie cieszyć Ale słońce grzeje, wiec mam czapę Twoje towarzystwo biorę w zeszyt Moze kiedyś się wypłace A może powiesz mi. że Spłacę to w mizianiu Przecież wiesz jak trzeba płacić Jestem dobry w omijaniu Bardzo lubię kiedy chodzisz nago po mieszkaniu Ale wtedy w omijaniu nie bądź dobra czasem ty Tubylcy piją zdrowie szefa baru My smażymy joie w centrum parawanu, my Jestem z Poznania ale nie mów mi o łganiu Kiedy znowu nawijam, że jestem zbakany Tak jakoś leci Nam mewa pione zbija Jesteśmy nierozerwalni Jak Tobago i Trinidad Ty całujesz mnie i czujesz moje słone lica Ale kicia, przecież to sól morska, żaden łzy Tonęłaś w nich i cudzych obietnicach Ale wtedy grałem tylko rolę widza Dzisiaj całą noc ci plecy mogę miziać Zaraz kąpiele w Bałtyku zmienię w jakieś piękne Bahamy Polećmy za miasto Nie pytaj mnie dokąd, byle gdzie Koguty zatańczą Szkoda przespać taki dzień Mamy się na własność I swoje szpony mi wbijasz w grzbiet Zostawiłeś bazgroł Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Ja... Twoje teflonowe plecy Moje widelcowe palce I nie działające diety Nasze, olać to, bo to nie ważne Chcemy się wyłącznie cieszyć Ale słońce grzeje, wiec mam czapę Twoje towarzystwo biorę w zeszyt Moze kiedyś się wypłace Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Drap, masuj, miziaj mnie Może kiedyś się wypłacę...
Writer(s): Wojtaszek Dominic Buczkowski, Adrian Piotr Nowak, Kornel Mario Barwinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out