Music Video

Borixon - WEEDBANGER feat. ReTo, Żabson (prod. Kubi Producent)
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Borixon
Borixon
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Żabson
Żabson
Lyrics
Jakub Salepa
Jakub Salepa
Composer
Tomasz Borycki
Tomasz Borycki
Lyrics
Igor Bugajczyk
Igor Bugajczyk
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Kubi Producent
Kubi Producent
Producer

Lyrics

Jezu Chryste, Kubi Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno A ja przyznam lubię z bonga, wtedy nigdy nie ma lipy Po mieszkaniu latam w shortach, robię sobie Malediwy W trasie jest palona lufa i to trochę ryje czerep Kiedy Kacper zgarnia bucha, ja mu przytrzymuje kiere Mówią, że łapanie wiader, to jest trochę coś nie tego Mam tak bardzo wyjebane, skoro płacę ze swojego Lubię dobrze się nakurwić ziołem, dobrze, że do kurtki wziąłem Zanim kurwy złapią mnie z gibonem będą już palone Zabieraj te oranżadę, do jazzu to dobry Jack Nijak ma się to z Bossmanem, statków z niej wolałbym mieć Dzisiaj jadłeś Seven Days'a, chyba kurwa siódmy dzień Nie pytaj się mnie co wpieprzam, jak przecież słychać, że grę Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno Ciągle zbieram blety i fify, bo nie tylko kręcę klipy Ma być zielono jak w kiwi, ma być zielono jak na BP Ja przejmuję tu zaś szczyty, smażę grube fryty Z zioła kręcę tu kick flipy, z ziomalami śmichy, hihy Moje oczy to są Chiny i jak maliny mam białka Ładnie tu znów coś sadzimy, ładne plony daje ta działka Może tyksem to ochrzcimy, bo masz byku twarz jak kalka I już jesteś cały siny, a to nie koniec kawałka Uliczkę znam w Barcelonie, robię na niej Weedbanger Palę tutaj jak w piecu i podrzucam jak węgiel Chcesz się szybko obłowić, zamienić to w pengę Chodzisz po cienkim lodzie, zaraz padniesz w przerębel Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno Ej, ej, trzymam ci odbiorniki, ej, no bo twój sprzęt to gówno, ej Nadaję to z orbity, ej, no bo zjarałem Moonrock, ej No bo zjarałem kify, ej, no i tez hasz z Afryki, ej Pchamy stuff w złote splify, ej, biały brat Wiz Khalify, ej Jaki stuff dziś palimy? Nie wpuszczaj mnie w maliny Mamy puszczać Sativy, nie chcę alternatywy Bo gwarno tu jak w ulu, my ujebani w waxie Zmniejszam se napięcie, gdy jaram izolację Nie potrzebny mi Amsterdam, mam to wszystko w chacie Nie zagadam dziś do ciebie, bo się tylko gapię Nie myśl se, że chamsko tylko niewyraźnie Najbardziej ujarany w polskim piosenkarstwie
Writer(s): Tomasz Borycki, Mateusz Zawistowski, Igor Bugajczyk, Jakub Salepa Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out