Lyrics

Wychował mnie tylko jeden rodzic, dom, praca, musiałaś to pogodzić I udało Ci się to, jak nikomu, bo nigdzie się nie czułem, tak jak u nas w domu (nigdzie) Tyle czasu nosiłaś mnie na rękach, uczyłaś bym przed nikim nie klękał Mówiłaś, że świat stoi otworem i czego bym nie zdobył to żebym miał pokorę Pokazałaś mi Sennę, Norwida i że to co cenne nie zawsze jest widać Jak byłem na dnie dawałaś nadzieję, w końcu się odbiję, ujrzę Pireneje Świat był lepszy u Ciebie na kolanach, uśmiech zasłaniał ślady po ranach Jestem wdzięczny za to wszystko mamo, gdziekolwiek jesteś, ricorda che ti amo Mówili, że się nie da, nie da, ej Jak to się nie da, nie da? (Co?) Ile w stanie jest unieść kobieta? Moja mama jest wieczna, jak Pietà Mówili, że się nie da, nie da, ej Jak to się nie da, nie da? (Co?) Ile w stanie jest unieść kobieta? Moja mama jest wieczna, jak Pietà Mamy nie wybrałem, dostałem najlepszą, dziewięć miesięcy nosiłaś pod piersią Mówiłaś, żebym walczył do końca, nauczyłaś chodzić, a poszedłem w ojca Miałaś żal, że za mało pomagam, bo znowu wychodzę i zostaje bałagan To wychowanie, czy kwestia genów? Bo jeśli masz kłamać, to lepiej nic nie mów W szkole miałem słabe wyniki, nauczyciele mówili, że będę nikim Nie przypuszczali, że poruszę tłumy, jestem Twoim synem, a to powód do dumy To miejsce nazywam domem i nie wrócę tam z podkulonym ogonem (nie!) Swojej skóry nie sprzedam tanio, coś tam sobie dłubię - Michał Anioł Mówili, że się nie da, nie da, ej Jak to się nie da, nie da? (Co?) Ile w stanie jest unieść kobieta? Moja mama jest wieczna, jak Pietà Mówili, że się nie da, nie da, ej Jak to się nie da, nie da? (Co?) Ile w stanie jest unieść kobieta? Moja mama jest wieczna, jak Pietà
Writer(s): Kamil Zalewski, Krause Filip Diesendorf Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out