Lyrics

Bipolar, nie ma drugiej takiej jak ona, a może jest? Może ją kocham? A może nie? Może ją kocham? A może nie? A może tak! Strasznie ciebie nienawidzę, ale chciałbym z tobą dzisiaj podbić cały świat Strasznie ciebie nienawidzę, strasznie ciebie nienawidzę Ale z drugiej strony umrę jeśli zaraz nie napiszesz Nienawidzę ludzi, którzy mówią, że mówi się bardzo a nie strasznie Ale w zasadzie tak jest poprawnie Chociaż w sumie jebać to, co jest poprawne Przecież to nieważne, przynajmniej nie dziś Jutro się zmartwię, jebać psy Chociaż w sumie co ma zrobić starsza pani, gdy jej ktoś coś ukradnie Nie no, jebać psy, a ty zostaw tę babcię Dzisiaj wyglądam jak można się patrzeć Dzisiaj się czuję jak Jordan Dzisiaj wyglądam jak można się patrzeć Dzisiaj się czuję jak orgazm Chyba nie powinienem mówić takich rzeczy Ale z drugiej strony przecież mamy być sobą Mamy być mili i się wzajemnie kochać Ale ten typ jeździ jak jebany idiota, nosz kurwa! Okazało się, że to starszy pan Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, ej! Młodych ludzi dzisiaj xanax studzi Wokół mnie same smoki, same Tabalugi Kryminalni zbierają na mnie materiał Ja i Kuqe, obok stoi Anja Rubik Bomboclaat, my jesteśmy z ghetto Dwadzieścia osób, my jesteśmy gęsto Szanuj planetę, nie zabijaj zwierząt Ona jest wege, lecz prosi o mięso Squadshit, squadshit, mówi mi że słucha mnie od squasi Przekaż Kasi, Basi, Asi, nie mam czas i robię cashi A jak mnie nienawidzisz to wspaniale Ten bas tak napierdala, że cię głupcze nie słyszałem I nie usłyszę później, później, później, haha, wcale! Dzisiejszej nocy jest cały gang Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Chryste Panie, niech Pan Bóg wybaczy nam Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue Podjeżdżam na blok, blok, blok, blok, blok Zmienię go w Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, Vogue, ej! Nikt nie pyta jak się czuję, lecz ile to pali W garderobach Flexxy, Quebo i Rosalie Kilo ganji na bloku Założyłem label po to, żeby już nie dealowali Kilo ganji na bloku W garderobach Flexxy, Quebo i Rosalie Kilo ganji na bloku (kilo ganji na bloku) Flexxy, Quebo i Rosalie na bloku
Writer(s): Borys Przybylski, Kamil Ludwik Lanka Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out