Lyrics

Tak po prostu ta historia się zaczyna Zakochany młody chłopak i piękna dziewczyna Bajery typu spacery wypady do kina Wiem, że kiedyś będzie z nich bardzo fajna rodzina Przy butelce wina siedzą we dwoje na plaży Możesz nie kojarzyć, ale to są twoi starzy Życie ułożone, bierze ją za żonę Studia porobione i wybudowany domek (łou-ło) Za moment ta rodzina (jei-je) Będzie jeszcze miała syna Zaczyna się poród, elegancki tato-model Wiezie przyszłą mamę swoim drogim samochodem Wszystko gotowe, zabierają ją na salę Zachowują spokój, nie denerwują się wcale Nie mieści się w pale, żе się zrobi taki gnój Bo miało być doskonale, a tu, kurwa, taki chuj Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażеnie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażenie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie Stara zakopana już dwa lata po pogrzebie Stary chla jak szmata, nie potrafi dojść do siebie Jebie denaturat, nie ma nawet pięciu złotych Odkąd napierdolonego wyjebali go z roboty Upada nisko, chuj wbity we wszystko Żule na panelach rozpalają wam ognisko Dziwko, jebana melina Nieprzytomny stary zarzygany leży w szczynach Obsrane firany powiewają tu nieśmiale A za nimi zapomniany głodujący malec Leży cały w kale, nie przebierają go wcale Piąty dzień głoduje, oblizuje pusty talerz Przez wybite szyby wpada chłód, chłód, chłód Nieporządek i meneli w bród, w bród, w bród Najebany stary wyszedł, nie zamykał drzwi A ty zostałeś z żulami sam na parę dni Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażenie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażenie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie Stary cię porzuca, nie wraca piąty miech Co za jebany pech, chodzi tu plota, że zdechł Niech to biją kule, w ogóle niezła kaszana Bo wychowują cię żule jak jebanego tarzana Oj na-na-na-na, nikt cię nie przytulii Zamiast kaszki gerbera skórki po cebuli Banda żuli – są nieczuli, kiedy tobie leci łza Gaszą ci szlugi na ryju, traktują gorzej jak psa Życie bywa trudne podpite opryszki Robią z ciebie kurwę, żeby zalać pyski Pedofil cię rucha, zapłacił dwie dyszki I kurwa po wszystkim nasrał do kołyski Na pobliskim kocu jeden menel idiota Zgłodniał pierdolony i gotuje zupę z kota Chałupa płonie, to jebany koniec, pecie Wszystko się zjarało no i śmiecie nie żyjecie Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażenie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie Zgon przy porodzie, zgon przy porodzie Martwica macicy, zakażenie w jajowodzie Stara umiera, a ty pierdolony płodzie Zostajesz na lodzie, zostajesz na lodzie
Writer(s): Yaniv Akale Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out