Lyrics

Mam wyjebane, siedzę z ziomalami, no i palę trawę Rozumiem, że masz na ósmą do pracy Bo sam kiedyś też przed południem wstawałem A dzisiaj się bawię i wcale nie tak głośno nawet Najlepsi ziomale, żadna gawiedź I nic nie poradzę, że mam kilkunastu, a nie parę ich No nic nie poradzę Biorę łyk - Champagne shower, ale Sowietskoje Igristoje Dopiero beforek, trochę słabo, że we wtorek Ale też wakacji środek, więc polej mi wodę i wódkę Sąsiad coś krzyczy o ciszy, ja odpalam lufkę A jak powie o tym policji, to nic się nie stanie (nic się nie stanie) Po prostu się wkurwię Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien (mmm) Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien (mmm) Myślisz, że Michał uciekł z biblioteki po to, żeby ktoś go uciszał? Cały nasz skład jest tu dzisiaj (brrra) Papa, dawaj zamocz patyka Ktoś krzyczy mi z góry, że mam zamknąć się Trochę kultury, ty jebany psie Wyluzuj się, ej Łyk metaxy weź Nie dzwoń na psy No weź (no weź, no) Się ogarnij - Yo, what's up my neighbo... - Ja pierdolę, kurwa Człowiek chce kurwa spać, a banda jebanych debili Napierdala mi kurwa: "ło pa, łop ym cym cyms" - No wiem, wiem Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien (mmm) Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien (mmm) Mam parę koleżanek w telefonie (wow) Ale siedzimy tu sami, no bo żadna z nich nie może... wpaść Właścicielka prosi nas o myto Dzwoni po pały, myślą, że nas spiszą Bo, znowu dzwoni ktoś: Łuki, Herwi, Salti, Łoś Zapraszam tu ludzi, bo kocham tych ludzi I nie mam kontroli, nad tym, jak głośno Pierdoli mi tu jeden z drugim Ktoś najadł się Molly, a ktoś się zgubił Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien (mmm) Wiem, że już trzęsie się blok Ale mam Nowy Rok co dzień, noc w noc Dawaj na melanż, poleję ci wódkę i sok A nie pierdolisz mi wciąż, że jesteśmy za głośno Doceń to, ay Że dopiero druga i nie wyjebało ci okien, kurwo Straszysz mnie administracją, wypierdalaj Przyszła pani w okularach zadawać pytania mi o hałas Okrzyki o zapach browara na ścianach O, to co to za potrawa, co gotuję, bo jebie na korytarzach I tak pyta o co kaman, jakby kurwa nie wiedziała Patrzy niespokojnym wzrokiem, myśli, że widzi wandala I tak pyta o co kaman, a ja krótko odpowiadam: "Płacę za wynajem, no i trochę odpierdalam, kurwo"
Writer(s): Michal Kozuchowski, Michal Matczak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out