Music Video

SB Maffija - Chodzę po Luwrze
Watch {trackName} music video by {artistName}

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
SB Maffija
SB Maffija
Performer
Bedoes 2115
Bedoes 2115
Performer
Solar
Solar
Performer
Białas
Białas
Performer
Janusz Walczuk
Janusz Walczuk
Performer
PEDRO
PEDRO
Performer
Francis
Francis
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Janusz Walczuk
Janusz Walczuk
Lyrics
Mikołaj Vargas
Mikołaj Vargas
Composer
Szymon Frackowiak
Szymon Frackowiak
Composer
Jan Pasula
Jan Pasula
Lyrics
Borys Przybylski
Borys Przybylski
Lyrics
Mateusz Karaś
Mateusz Karaś
Lyrics
Karol Poziemski
Karol Poziemski
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
PEDRO
PEDRO
Producer
Francis
Francis
Producer

Lyrics

Tam, gdzie ciebie kłuje zazdrość, ja widzę dowód, że można A tam gdzie Ty chodzisz zawsze z lupą, nawet nie zaglądam Ja na te ich ważne sprawy nie zwracam uwagi Lubię trochę osób, lubię żyć i czasem kapitalizm (aha) Płaczę rymami i myślę wersami (u) Mam tylko rap i jeszcze trochę czasu Życie często piękne miewam tak jak Paryż Chodzę se po Luwrze, chociaż pochodzę z Bombasu To co mówię miewa sporą wartość Mógłbym ci zrobić biznes jedną wzmianką Mógłbym sprawić, że za moment będziesz gwiazdą Ale szkoda czasu na to Mi nie imponuje ile zarobiłeś, ale odmówiłeś I kogo na dłużej masz, niż chwilę Dla części zawsze będę tym najebanym debilem No cóż, przeżyję Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Jestem ogarniętym typem, czasem odklejonym w weekend Nowy idol, zarabiamy hajs nawet na graniu w Fifę Nie narzekam nawet jak mnie z całej siły tyra życie Lekarz wydał wyrok i ziomalowi zapalam znicze Pisze o mnie grupka, piszę o mnie portal Jak mi się udało to, kurwa, nie ma, że nie można Gdy spoglądam do lustra, dalej ta sama morda Tylko, że teraz chciałbym się przeglądać na billboardach Jak robisz dużo to powiedzą Ci że, "Jakość, nie ilość" Oddycham muzą, mordo, studio jest moją sypialnią Nie liczę minut, kiedy leżę z moją amore Mią Khalifą Żyję chwilą, życie nie poczeka jak piesek Hachiko Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Pracowałem na budowie, miałem ujebane ręce Pozdrowienia dla chłopaków, dobrze wiem, jak Wam się nie chce W naszym pięknym kraju, artyści są wszędzie Bo to sztuka przeżyć za tyle miesięcznie Kiedyś budził mnie bezdech, wyrywał mnie ze snu Choć nie wiem sam gdzie jestem, to wiem, że to nie Luwr Jak pomogłem koleżce, wywalił na mnie chuj Było tu takich więcej, ale nie będzie już Daję ci na dłoni serce, jak nic nie masz Coś wyrzeźbię, taki jestem i chuj Wyjebane mam na presję, wjedzie pierdolony Bentley Tam gdzie zacząłem knuć Jestem pierdolonym ghettem, ale mojej córce nigdy nie pozwolę tego czuć Za to pokażę jej Luwr A tam skąd przyszedłem, to nigdy jej nie wezmę, bo nie ma tego już Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Pytasz o kolejną z moich płyt? Po co mam nagrywać i z kim? Skoro wziąłem sobie cały kraj na feat (w hot16) To jazda bez trzymanki, no bo trzymam swój los w rękach Ale pojadę dalej, nawet jak spadnę z rowerka Tu na chuju nic nie zostało zbudowane Fundamenty twarde jak pierdolony diament A Ty nie jesteś żadną gwiazdą, jesteś mitomanem I nie odnosisz sukcesów, tylko torturujesz dane Wystarczy krzyczeć, "Jebać PiS", by słyszeć publikę jak krzyczy I się nie dziwię już po detonacji czary goryczy Potrząśniemy tym krajem, pojebanym jak Kanye Nowy Ład to stary burdel, nowe opakowanie Chwila kminy dla księgowych, w którą dziurę ruchać teraz A nie trzeba długo szukać na powierzchni szwajcarskiego sera Już się boję wypowiadać słowa Odkąd nam premier ukradł slogan, a prezydent zarapował Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj Zmieniłem blok w Vogue, teraz zmieniam dom w Luwr To jest drop top, podjeżdżam jak bonjour Diamentowa płyta nic nie zmienia, Bedopies to ten sam szczeniak Mam to w genach, a w rodowodzie mam boss w chuj
Writer(s): Szymon Frackowiak, Mikołaj Vargas Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out