Lyrics

O jaki jestem rozpieprzony, rozpieprzony Wąchałem plastikowe kwiaty wczoraj Tak bardzo lubię czuć się chory, czuć się chory O jaka jesteś rozpieprzona Słodko rozwala, coś wibruje, coś przytłacza mnie O jakie w naszych oczach śpią demony Przecież jesteśmy tacy młodzi, tacy młodzi Ludzie nam tego nie wybaczą Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Słońce nie świeci już swą paszczą nad dachami miast Nie wiem, czy ziemia nas kręciła wczoraj Chmury jak banie fruwają nad blokami O jaka jesteś rozpieprzona Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś Potrzebuję wczoraj Takie dziwne coś
Writer(s): Zygmunt Marek Staszczyk, Pawel Jacek Nazimek Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out