Music Video

Credits

PERFORMING ARTISTS
SB Maffija
SB Maffija
Performer
Mata
Mata
Performer
White 2115
White 2115
Performer
Mario
Mario
Performer
Wyguś
Wyguś
Performer
W.O.La
W.O.La
Performer
slowez
slowez
Performer
PEDRO
PEDRO
Performer
wxrrior
wxrrior
Performer
SHDØW
SHDØW
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Michał Matczak
Michał Matczak
Lyrics
Sebastian Czekaj
Sebastian Czekaj
Lyrics
Franciszek Wygnański
Franciszek Wygnański
Lyrics
Szymon Lewandowski
Szymon Lewandowski
Lyrics
Ernest Wołodkiewicz
Ernest Wołodkiewicz
Lyrics
Rafał Banasiak
Rafał Banasiak
Lyrics
Konrad Żyrek
Konrad Żyrek
Composer
Szymon Wilk
Szymon Wilk
Composer
Mikołaj Vargas
Mikołaj Vargas
Composer

Lyrics

(Thanks Pedro) (Yea-a-a) Trzecia w nocy i ktoś dzwoni domofonem Boję się, bo każdy mój znajomy zna tu kod, ey, oh Podłoga mi klei się od codeine, bo Było tu pół miasta jeszcze wczoraj Pora się pakować, jutro w Międzyzdrojach będę, oh Chcesz mnie pocałować, ale jesteś w błędzie Jeśli myślisz, że zdobędziesz mnie Jak mi na głowę wejdziesz, oh Mam tylko jeden problem, który ciągle męczy Mam słabość do przepięknych, lecz nieźle jebniętych dziewczyn A miłości księgi znam już od deski do deski I dla dupeczki piszę te piosenki jak Beatlesi Na podjeździe auta kolorowe jak Skittlesy I będzie tyle stało, ile zdołam ich pomieścić Bez czapki Ci mówiłem, że mogę wszystko zapewnić A dla każdej bad bitch mój dom to Airbnb, yea Taka nietypowa prośba Powiedz mi, jak do Michała mogę dostać się Wiem, który to jego domek Ale teraz nie wiem, jak mam obejść się Tańczę z nią Jest trzecia w nocy, ale bodyguard is always sober Sprawdzam ją Jakby nosiła materiały wybuchowe Trzecia w nocy i ktoś dzwoni domofonem Boję się, bo każdy mój znajomy zna tu kod, ey, oh Podłoga mi klei się od codeine, bo Było tu pół miasta jeszcze wczoraj Pora się pakować, jutro w Międzyzdrojach będę, oh Chcesz mnie pocałować, ale jesteś w błędzie Jeśli myślisz, że zdobędziesz mnie Jak mi na głowę wejdziesz, oh Dzięki, że tu jesteś i czekasz pod bramą Może kiedyś przyjdę i zwiedzisz mój salon Może kiedyś wyjdę i polecę jak balon O piątej rano najebany nad Warszawą Czekaj na mnie, proszę, jak emeryt na rentę Czekaj na mnie, proszę, jak pierścionek na rękę Czekaj na mnie, proszę, jak suka na komendę Może kiedyś będę i zrobimy sobie zdjęcie Ej mała, jesteśmy tu, yeah Wiem, że widzisz, więc podejdź do nas Jest tu parę innych suk Parę dup, lecz żadną ona, yeah Przed domem widzę BMW Proszę Boga by nie była to ona Mój licznik poranionych dup Przekroczył próg po kilku wieczorach Zrobiła mi fotę w restauracji, ale wyszedłem niemrawy na niej Chciałem zjeść śniadanie, ona przyszła z innym planem Po co to robisz? Przecież nie chcę Cię zjeść, ale Mogę chcieć jakbyś chciała też Ale wolisz to załatwić na odległość Myślisz, że mnie jara, jak mi wyślesz to DM-ie Wcale mnie nie jara, nawet nie widziałem Ciebie tam Chciałabyś mnie zdobyć, ale co mi możesz dać? (Zdjęcie) Trzecia w nocy i ktoś dzwoni domofonem Boję się, bo każdy mój znajomy zna tu kod, ey, oh Podłoga mi klei się od codeine, bo Było tu pół miasta jeszcze wczoraj Pora się pakować, jutro w Międzyzdrojach będę, oh Chcesz mnie pocałować, ale jesteś w błędzie Jeśli myślisz, że zdobędziesz mnie Jak mi na głowę wejdziesz, oh
Writer(s): Mikolaj Ernest Vargas, Konrad żyrek, Szymon Wilk, Michał Matczak, Franciszek Wygnański, Szymon Lewandowski, Ernest Wołodkiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out